Szczęść Boże!
Pozdrawiam serdecznie z Felicjańskiego Ośrodka Misyjnego.
My, Siostry Felicjanki od ponad 30 lat posługujemy na afrykańskiej ziemi, w Kenii, niosąc ludziom w tej części świata słowo Dobrej Nowiny i pomoc, jakiej potrzebują, by godnie przeżywać swoją codzienność. Od niemal początku istnienia naszego misyjnego dzieła prowadzimy też projekt o nazwie ADOPCJA UCZNIA. Dzieci w Kenii często są pozbawione możliwości nauki, a tym samym rozwoju talentów, które dobry Bóg zapewne w nich złożył. Celem projektu ADOPCJA UCZNIA jest stworzenie możliwości dla rozwoju i edukacji dzieci oraz młodzieży w środowisku, w którym posługują nasze siostry misjonarki.
Roczny koszt nauki w szkole podstawowej to 100 $. Nauka na tym etapie trwa 8 lat. W szkole średniej koszt wzrasta, gdyż edukacja odbywa się zwykle w szkołach z internatem, a więc poza nauką należy też opłacić mieszkanie i wyżywienie. I tak, zależnie od profilu szkoły średniej, opłata wynosi ok 730 $ za jeden rok. Kształcenie w szkole średniej trwa 4 lata.
Dzięki ofiarności życzliwych osób udało się już wykształcić wiele kenijskich dzieci. Okazuje się, że odrobina dobrej woli i nawet niewielka ofiara mogą sprawić, że zasadniczo odmieni się los człowieka.
Zainteresowanych tą formą pomocy Misjom podaję nr konta, na który można przekazać ofiarę (w złotówkach) – także na rzecz kenijskich dzieci, w ramach projektu Adopcja Ucznia:
BANK ZACHODNI WBK S.A. 70 ODDZIAŁ W WARSZAWIE
ul. Tarnowiecka 13; 04-041 Warszawa
44 1500 1878 1218 7003 6549 0000
(z dopiskiem wg. tego na co Państwo zechcą ofiarować pieniądze: Adopcja ucznia/dach w Embu/misje)
Dodatkowe informacje o projekcie ADOPCAJ UCZNIA:
Każdy darczyńca otrzymuje informacje o dziecku, na kształcenie którego przeznaczone zostaną pieniądze, a także o jego szkolnych osiągnięciach.
Dzięki pomocy naszych Sióstr misjonarek możliwym jest też prowadzenie korespondencji z darczyńcami – dzieci zazwyczaj piszą listy okolicznościowe.
Nowy rok szkolny w Kenii rozpoczyna się w styczniu. Dzięki ofiarom przekazywanym w miesiącach poprzedzających początek roku szkolnego stwarza się możliwość podjęcia nauki bez opóźnień i odpowiedniego przygotowania dziecka i jego rodziny do tego ważnego wydarzenia, jakim jest pójście do szkoły.Można towarzyszyć jednemu dziecku od przedszkola przez szkołę podstawową, a nawet średnią, jeżeli dziecko jest zdolne. Gdy zdarza się, że ktoś przerywa finansowanie, poszukujemy innej możliwości sponsorowania. Niech Bóg Błogosławi! Z darem modlitwy Warszawa, wrzesień 2015
Więcej informacji o kenijskiej wspólnocie, niestety na razie tylko po angielsku,
można znaleźć: https://www.facebook.com
Prowincja Warszawska Zgromadzenia Sióstr św. Feliksa z Kantalicjo
ul. Kościuszkowców 85, 04-545 WARSZAWA
tel. 22 812-03-32
s. Agnieszka M. Piątkowska CSSF
referentka ds. misji
508-722-890
Na prośbę polskich felicjanek misjonarek w Kenii podjęliśmy dzieło wspierania adopcji uczniów z Kenii. W ten sposób kontynuujemy dzieło edukacji i wychowania w duchu bł. M. Angeli Truszkowskiej.
W Kenii jest wiele dzieci, które pragną uczęszczać do szkoły, ale dla większości z nich jest to niemożliwe z powodu wymaganych opłat. Chociaż w szkole państwowej nauka jest za darmo, jednak uczniowie muszą kupić zeszyty, książki, mundurki itp.
ADOPCJA UCZNIA polega na tym, że ktoś podejmuje się opłacać szkołę (podstawową, podstawową z internatem, zawodową, średnią) jakiemuś dziecku.
Dzięki tej adopcji pełną opłatę za naukę w szkole na cały rok otrzymało od sponsorów:
- w roku 2010 - 14 dzieci
- w roku 2011 - 46 dzieci
W sprawie ADOPCJI UCZNIA należy skontaktować się z siostrą referentką ds. misji s. Agnieszką Marią Piątkowską (508-722-890)
Kontakt:
Zgromadzenie Sióstr św. Feliksa z Kantalicjo
ul. Kościuszkowców 85
04-545 Warszawa
tel. 22 812 03 32
Listy z Kenii
Nr 113
Październik 2013
Warszawa - Wawer
Drodzy Przyjaciele Felicjańskiej Misji w Kenii
Rodziny i Bliscy Sióstr Misjonarek, Kapłani i Siostry Zakonne
Wszyscy, którym bliska jest misyjna działalność Kościoła
Minęło sporo czasu od wydania ostatnich listów z Kenii i wiele się od tego momentu wydarzyło. Przede wszystkim, dzięki także Waszym modlitwom, wybory prezydenckie po raz pierwszy przebiegły bez większego rozlewu krwi i eskalowania przemocy. Do władzy doszedł Uhuru Kenyatta, syn pierwszego prezydenta Jomo Kenyatty, który w 1963 r. stanął na czele niepodległej Kenii, stworzonej z różnych i bardzo odmiennych plemion, kultur i religii. Przeciwnicy polityczni nie dali wprawdzie za wygraną, o czym świadczą chociażby ich groźby zaskarżenia wyników wyborów, ludzie żyją jednak nadzieją pokoju i stabilizacji. Taką nadzieją żyją też nasze siostry misjonarki i cała kenijska wspólnota felicjanek. Były to przecież pierwsze pokojowe wybory od 1992 roku i pierwsze po krwawej masakrze wyborczej lat 2007/2008. Jednocześnie były to także pierwsze w historii Kenii wybory, które poprzedziła wielka siła modlitwy i postu przedstawicieli różnych wyznań. W ostatnich miesiącach roku 2012 oraz z początkiem 2013 r. sytuacja w tym kraju przypominała statek na wzburzonym morzu, na którym Jonasz próbował uciec przed wolą Boga, a członkowie załogi wołali - każdy do swego bóstwa - o ratunek. I Bóg wejrzał na to wołanie. Można więc śmiało powiedzieć, że to właśnie wiara ludzi, zarówno tych prostych, jak i tych wykształconych, uratowała Kenię przed kolejną tragedią, choć nie zabrakło innych bolesnych wydarzeń. Wystarczy dla przykładu przywołać spalenie lotniska w stolicy kraju, czy też niedawny zamach terrorystyczny w centrum handlowym w Nairobi. Jak w tym wszystkim odnalazły się kenijskie felicjanki? One także szturmowały niebo i podejmowały ofiary, prosząc Boga o powstrzymanie przemocy, która zawsze w najboleśniejszy sposób dotyka najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących, czyli ludzi, wobec których siostry najczęściej pełnią posługę miłosierdzia.
Myśląc zaś o aktualnościach z felicjańskiej misji, to trzeba przyznać, że liczba sióstr wzrasta, lecz nieproporcjonalnie do potrzeb i wyzwań, które przed nimi stają. Siostry nie są w stanie odpowiedzieć na wszystkie prośby biskupów, proboszczów i ludzkich społeczności, które ich potrzebują. Hospicjum prowadzone w Nanyuki dla chorych na AIDS, gruźlicę i trąd powiększa się bowiem o kolejne oddziały przeznaczone również dla innych pacjentów. Do pracy w duszpasterstwie parafialnym w Embu, Kyeni, Matiri czy Ruiri trudno nastarczyć rąk. Z posługi i zaangażowania Sióstr korzysta także jeden szpital misyjny w Kyeni, szkoła średnia St. Mary w Nairobi, szkoła podstawowa prowadzona przez franciszkanów konwentualnych w Ruiri, nuncjatura oraz trzy sekretariaty biskupie. Ponadto od kilku lat prowadzone jest także przez felicjanki dzieło adopcji dzieci, które same nigdy nie zdobyłyby wykształcenia. Kilka słów o tym apostolacie, w który włączyło się wielu z naszych dobroczyńców, napisała do nas felicjańska pionierka tegoż dzieła Siostra Maria Rut Stawska, która razem z Siostrą Marią Noemi Centek - prowadzącą również na szeroką skalę rozwiniętą adopcję dzieci w Matiri - świętowała trzydziestolecie przybycia felicjanek do Kenii. Są to dwie z pięciu pierwszych misjonarek, pozostające nieprzerwanie na Czarnym Lądzie od 1983 r. Mamy nadzieję, że w następnym numerze znajdzie się kilka słów od S.M. Noemi, zarówno o jej osobistym doświadczeniu misyjnym jak i o podejmowanej przez nią misyjnej działalności. Trzy dekady życia, to przecież bardzo długi okres czasu, dlatego sercem pełnym wdzięczności wołamy do Pana: Deo Gratias! Bogu niech będą dzięki za ich poświęcenie oraz miłość do tego kraju i tego narodu. Warto wspomnieć, że spośród pozostałych pionierek Siostra Maria Donata Marszałek w 2005 r. powróciła do Polski i obecnie służy potrzebującym w Ośrodku Dziennego Pobytu dla Osób Starszych i Niepełnosprawnych w Rzgowie, Siostra Anna Maria Zabieglik od roku 2012 jest członkinią Zarządu Generalnego i na stałe rezyduje w Rzymie, a Siostra Maria Emilia Nikiel odeszła w 1997 r. do domu Ojca, gdzie - jak ufamy - oręduje za tymi, które jeszcze trudzą się dla Jego chwały na misyjnej niwie.
Nie byłoby jednak tych wszystkich dzieł, a posługa sióstr byłaby niemożliwa, gdyby zabrakło ludzi dobrej woli i hojnych serc osób, które od tylu już lat pomagają utrzymać felicjańską misję w Kenii finansowo, choć na drodze do usamodzielnienia, jest ona nadal zależna od polskiej Prowincji Matki Bożej Królowej Polski w Warszawie. Prowincja zaś dzieli się tym, czym może, a ma do ogarnięcia, nie tylko potrzeby domów na terenie Polski, ale również całkowite utrzymanie dwóch placówek w Rosji. Natomiast misja w Kenii wciąż się rozrasta jak gorczyczne ziarno. Młode kenijskie powołania potrzebują nie tylko formacji, ale i późniejszego przygotowania do konkretnej posługi, co niestety wymaga niemałych nakładów finansowych. Potrzeby medyczne, stałe opłaty za gaz, czy elektryczność oraz wydatki na całe utrzymanie także rosną wraz ze wzrostem wspólnoty, liczącej obecnie sześćdziesiąt dwie siostry (w tym pięć misjonarek) oraz wzrostem placówek misyjnych, których jest w tej chwili już dziesięć. Dlatego wszystkim naszym dobroczyńcom składamy serdeczne Bóg zapłać i zapewniamy o naszej wdzięczności, wyrażanej w modlitwie, jak również comiesięcznej ofierze Mszy św., sprawowanej w ich intencji w kaplicy domu prowincjalnego w Warszawie. Dziękujemy też naszym Siostrom, które budują świadomość misyjną i wyczulają środowiska, w których pracują, za zaangażowanie w dzieło misyjne czy to pod względem duchowym czy też materialnym. Wszystkim, którzy wspierając felicjanki w Kenii, budują także siłę Chrystusowego Kościoła w tym kraju, dedykujemy fragment wiersza S.M. Imeldy Kosmali, Biało-czerwona gotowość, będącego dialogiem z Matką Angelą, a pisanego z myślą o pierwszych pięciu ziarnach zakorzenionych w 1874 r. na amerykańskiej ziemi. Utwór ten pasuje również do felicjańskiego siewu na czerwonej ziemi Kenii, która od trzydziestu lat, dzięki posłudze naszych misjonarek, owocuje większym poznaniem i umiłowaniem Boga.